Opony klasy AA
W sklepach jest coraz więcej opon o oznaczeniu AA. Jakiś czas temu wymuszono poprawę, jakości opon poprzez konieczność informowania nabywców o klasie opony. Chodzi o to, że gdy kupujemy opony chińskie, gorsze to robimy to świadomie. Od kilku miesięcy producenci aut prowadzą reklamę mająca na celu delikatnie mówiąc omamić kierowców. Jak na razie opona o standardzie AA jest nieosiągalna. Jest też spore ryzyko, że nabywcy takiego ogumienia będą rozczarowani. Tak na prawdę nie do końca wiadomo, co symbol opisuje. Wiadomo, że opór toczenia i hałas, ale jeszcze coś – drogę hamowania. Najlepiej jak jasno było by napisane, że tyle czy tyle daje nam oszczędności nowo nabyta opona. Oczywiście chodzi tu o oszczędności na paliwie powstałe na skutek mniejszych oporów toczenia opony. Typowy test opon ma aż 15 kategorii a w etykiecie są informacje tylko o dwóch parametrach. Trzeci symbol to hamowanie na mokrym asfalcie. Zobaczmy teraz przyjmując, że opona klasy A ma zerową drogę hamowania. Droga hamowania tego samego auta jadącego z ta sama prędkością używającego opon klasy F zahamuje prawie 20 metrów dalej. Próbę wykonuje się na mokrym asfalcie hamując z prędkości 80 km/h. Obowiązek etykietowana występuje już na wszystkich nowych oponach wystawionych do sprzedaży od początku listopada ubiegłego roku. Ale data ta dotyczy produkcji, czyli opony wyprodukowane wcześniej nie musza mieć takich etykiet.